BIOGRAFIA JAN KLICH

klich2

Żywy symbol Polski walczącej, budziciel siły narodu, strażnik polskiego honoru, oddany nauczyciel.

Biografia jednego z założycieli jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej w Wieprzu – Jana Klicha

Jan Klich urodził się 17 kwietnia 1887 roku w Zbylitowskiej Górze pod Tarnowem, jako syn Franciszka i Zofii — z domu Stelmach. Szkołę Podstawową ukończył w Zbylitowskiej Górze, Gimnazjum i Seminarium Nauczycielskie w Tarnowie. Od września 1909 roku pełnił funkcję nauczyciela w Trzebini koło Żywca.

W roku 1910, w Kościele Parafialnym w Żywcu zawarł związek małżeński ze Stanisławą Rath. Z tego związku urodziło się troje dzieci: dwóch synów — Karol i Mieczysław oraz córka Maria. 4 września 1911 roku, Szkolna Rada Krajowa powierzyła mu stanowisko kierowania jednoklasowej szkoły w Soli.

W czasie I Wojny Światowej, w latach 1914-1916 służył w Armii Austriackiej, walcząc na froncie serbskim i włoskim w 57 Pułku Piechoty. W lipcu 1916 roku dostał się do rosyjskiej niewoli w Guberni Samarskiej, gdzie przebywał do 1 września 1918 roku.

1 listopada 1918 roku wraca z niewoli i wstępuje do Wojska Polskiego w randze podporucznika, przydzielony zostaje do III Baonu Żywieckiego jako adiutant generała dywizji Wojska Polskiego — Franciszka Aleksandrowicza. W styczniu 1919 roku bierze udział w walkach polsko-ukraińskich, ale z powodu choroby wraca do Baonu Żywieckiego i przydzielony zostaje do grupujących się oddziałów w Milówce, bierze udział w walkach z Czechami koło Istebnej. W tym okresie, z własnej inicjatywy zorganizował w Zwardoniu pierwszą Straż Graniczną na stacji kolejowej. Kilka dni później, taką samą straż utworzył w Ujsołach. Następnie, porucznik Jan Klich zgłosił się do Komendy w Żywcu, dowodzonej przez porucznika Juliana Drapellę, i został przydzielony do formującej się kompanii w Zabłociu. Tak wspomina ten okres:

„W sumie udało mi się zorganizować oddział z 1 podporucznika i 12 szeregowych, z których każdy miał zaledwie po 10 naboi, bochenku chleba i kostce kawy. Jakie uczucia miotały mną, kiedy według wszelkich przepisów o marszu ubezpieczonym, prowadziłem ten oddział? Nie strach — lecz uczucie bezsilności górowało nad stanem uczuciowym”.

Dowodzony przez niego odział, dotarł z Milówki do Koniakowa i w gospodzie, u niejakiej Francliny, założono kwaterę. Ponieważ trudno było o ochotników, osobiście patrolował, z wybranymi żołnierzami, teren aż poza Wisłę. W Milówce udało mu się zmobilizować, przeszkolić i uzbierać 4 Kompanie Piechoty i 1 Kompanię Karabinów Maszynowych, z której zorganizowano batalion. Wstawił on się walkami w okolicach Jabłonkowa i Cieszyna.

W końcu lutego 1919 roku, walki z wojskami czeskimi zostały przerwane, a w marcu, sformowane w Milówce Kompanie, wycofano z zajmowanych przez nie stanowisk, część żołnierzy wcielono do innych oddziałów, starszych — odesłano do tworzących się placówek nadgranicznych, a najstarszych — do domu. Jan Klich został zaliczony do tych ostatnich i wrócił do Soli.

Kiedy płonie granica wschodnia Polski, w lipcu 1920 roku przydzielony został do Wadowickiego Baonu Marszowego, należącego do grupy generała Władysława Sikorskiego, jako dowódca kompanii w Pułku Ludzkim brał udział w bitwie o Płock. Następnie, po wcieleniu Batalionu do Pułku Lidzkiego, walczył do 1921 roku. Tam został mianowany na adiutanta pułkowego.

31 grudnia 1920 roku, został urlopowany z wojska, celem umożliwienia mu pełnienia obowiązków nauczycielskich w Publicznej Szkole Powszechnej w Wieprzu.

Służbę wojskową zakończył na stopniu kapitana rezerwy, który to stopień otrzymał 1 lutego 1924 roku.

Dnia 15 czerwca 1916 roku, zginął na wojnie Kasper Stępień — kierownik szkoły w Wieprzu. Rada Szkolna Okręgowa w Żywcu poszukiwała nauczyciela na kierownika dwuklasowej szkoły do Wieprza. Zgodnie z postanowieniem Rady Szkolnej Krajowej z dnia 9 września 1919 roku, na stanowisko to został powołany Jan Klich.

Do Wieprza przyjechał z Soli wraz z żoną i trójką dzieci. Zamieszkał w budynku służbowym obok szkoły. Stanowisko swoje objął z wielką godnością, składając przyrzeczenie służbowe przed Komisarzem Rady Szkolnej Krajowej, było to ślubowanie w Wolnej Polsce.

„Ślubuję Państwu Polskiemu wierność i posłuszeństwo oraz przyrzekam, że z całą ścisłością i sumiennością przestrzegać będę obowiązujących ustaw i rozporządzeń, że będę wypełniał obowiązki mego urzędu bezstronnie i bezinteresownie, a unikał tego wszystkiego, co by mogło przynieść szkodę Państwu Polskiemu, a ujmę stanowi, do którego należę. Tak ślubuję”.

W Wieprzu szybko dał się poznać jako wzorowy organizator i gospodarz wsi. Skupiał wokół siebie licznych gospodarzy, gdyż zdawał sobie sprawę z ogromu działań na rzecz wolnego państwa. Szkołę został parterową, wybudowaną według typowego projektu austriackiego w 1896 roku. W szkole było bardzo ciasno, do Wieprza chodziły wówczas dzieci z Bystrej, Brzuśnika i Juszczyny. Kierownik bardzo gorliwie przystąpił do swych obowiązków raz z ówczesnym Naczelnikiem Gminy — Panem Michałem Sanetrą, czynił starania o dobudowanie sal, ale obok szkoły nie można było dokupić gruntu, gdyż właściciel przebywał w Ameryce. Pozostawała tylko alternatywa nadbudowy.

Pismem z dnia 7 października 1925 roku, Kuratorium w Krakowie zatwierdziło projekt nadbudowy, pod warunkiem, że Gmina Wieprz powiększy okna w istniejącym budynku. Nadbudowa została ukończona w 1926 roku, przy wydatnej współpracy z Radą Szkolną i całą społecznością Wieprza.

Jan Klich cały czas angażował się w życie gospodarcze wsi. Wraz ze swoją żoną Stanisławą krzewił kulturę wśród mieszkańców, przez co wieś tętniła życiem kulturalnym. Wystawione były liczne sztuki teatralne (stroje wypożyczała pani Klichowa w Teatrze w Bielsku), organizował różne kursy, szkolenia, konkursy ogrodnicze. Zainicjował czytanie prasy w domach. W roku 1925 został współzałożycielem Towarzystwa Szkół Ludowych w Wieprzu na Pawlusiu. Wybrano go także na zastępcę prezesa oraz delegata koła do Powiatowego Zarządu Kół TSL. Zasiadał także we władzach powiatu, był członkiem Powiatowej Komisji Rolnej — opracował program zachęcający młodzież do intensywnego pogłębiania wiadomości z dziedziny rolnej. W tym też roku wspólnie z innymi gospodarzami wsi, założył Ochotniczą Straż Pożarną w Wieprzu. Przeprowadził szkolenia o świadomej służbie w pożarnictwie.

W 1926 roku została ukończona budowa drewnianej strażnicy, kosztem 2400 zł. Jan Klich pomógł zakupić potrzebny sprzęt gaśniczy, starając się o dotację w Radzie Powiatu.

W roku 1927 roku Gmina Wieprz posiadała 250 numerów domów, naczelnikiem był Jan Kosiec. Wszystkie akta gminy prowadził Jan Klich i przechowywał je w kasie ogniotrwałej w Browarze. W tym też roku czynił starania o wybudowanie przystanku kolejowego w Wieprzu, którego budowę ukończono w 1928 roku, kosztem 6000 zł.

Cały czas angażował się w pracę oświatową Towarzystwa Szkół Ludowych powiatu żywieckiego. Założył chór męski, którym długo kierował, dając liczne koncerty, sam pięknie grał na skrzypcach. W 1927 roku pierwszy raz w Wieprzu, zorganizował dla dzieci spotkanie z Św. Mikołajem.

We wsi nie było pomieszczenia na organizowanie kursów gotowania, dlatego najważniejszą sprawą dla Jana Klicha było wybudowanie kuchni obok szkoły. W 1928 roku wystawiono budynek gospodarczy, w którym odbywały się kursy gotowania, szycie, haftu Koła Gospodyń Wiejskich. Później budynek ten służył jako stołówka dla dzieci szkolnych.

Podniosła się powoli oświata we wsi, w ramach TSL kierownik otworzył trzy punkty czytania prasy. Prenumerował pięć czasopism. W ośrodkach tych gromadzili się mieszkańcy i wspólnie czytali. Jedne punkt mieścił się w domu kierownika.

W 1929 roku szkołą już została ogrodzona siatką drucianą na solidnych fundamentach betonowych, zniknął drewniany płot, a od strony drogi położono chodnik, który służy mieszkańcom do dziś. Z inicjatywy Jana Klicha, mieszkańcy Grojca doczekali się budowy nowej drogi.

Dom kierownika był otwarty dla wszystkich grup społecznych, które spotykały się prawie codziennie. Zachodziła więc potrzeba budowy Domu Ludowego. W 1931 roku gmina założyła fundusz na budowę Domu Ludowego w kwocie 14.000 zł, inicjatorem był Jan Klich oraz Józef Kosiec.

W domu kierownika prowadzona była cały czas biblioteka, którą opiekowała się pani Stanisława Klich. Z biblioteki korzystały dzieci i starsi. Jan Klich w protokołach TSL wspomina:

„Udaje mi się powoli rozczytać wieś, a szczególnie dziatwę szkolną, z czego najbardziej się cieszę”.

Jan Klich nieustannie oddawał się pracy we władzach powiatu i ZNP. Pełnił funkcję prezesa ZNP Oddział w Żywcu. Był referentem Związku Strzeleckiego.

Starosta Żywiecki, dr Zygmunt Dolinger, zlecił mu oraz W. Kępińskiemu, właścicielowi dworu w Moszczanicy, opracowanie planu budowy Szkoły Rolniczej w Łodygowicach za pieniądze uzyskane ze sprzedaży folwarku w Węgierskiej Górce. W 1935 roku czynił starania o otwarcie przedszkola. W znacznym stopniu przyczynił się do wybudowania mostu na Sole (poświęconego w 1936 roku) oraz Kółka Rolniczego.

W obliczu zbliżającej się wojny, jako żołnierz i kapitan Wojska Polskiego, zdawał sobie doskonale sprawę z sytuacji państwa. Zabezpieczył budynek szkolny na wypadek bombardowania. Uczył młodzież jak się zachować w czasie nalotów. Rozdał dzieciom książki z biblioteki na przechowanie w domach. Sam został wysiedlony, opuścił mieszkanie i przeniósł się do domu Pawła Krzusa, który mieszkał w Wieprzu nad kaplicą. Po drugiej stronie drogi zorganizował polską szkołę, ponieważ budynek szkoły zajęli Niemcy. W czasie okupacji nie wolno było uczyć historii i geografii — kierownik robił to potajemnie.

Po wojnie szybko zorganizował naukę w budynku szkolnym. Czynił starania o elektryfikację wsi, którą ukończono w 1947 roku. Starał się o przydział gruntu pod boisko z Państwowego Funduszu Ziemi.

Z dnia na dzień coraz bardziej podupadał na zdrowiu. Był przygnębiony, a sylwetka wyprostowanego i dziarsko maszerującego po wsi Kierownika, pochylała się coraz bardziej do przodu. Choroba dała o sobie znać, a ojcowskie oczy darmo wypatrywały powrotu synów i zięcia z II Wojny Światowej. Syn Karol zginął w Starobielsku, jego nazwisko widnieje na Liście Katyńskiej. Drugi syn — Mieczysław, z armią Andersena, przedostał się na Zachód. Zięć — kapitan Piotr Ochniewicz, zginął w Topoli koło Warszawy. W sercu ojca powstała niegojąca się rana…

W czerwcu 1949 roku, jak zwykle pożegnał wychowanków. Dzieciom i nauczycielom życzył udanych wakacji i nikt się nie spodziewał, że 30 czerwca na zawsze zostawi swoje obowiązki. A obowiązki te wypełniał bardzo sumiennie, wobec Boga, ludzi i Ojczyzny.

Trumna wystawiona była przed Domem Ludowym, gdzie przyszły pożegnać „swojego Kierownika” niezliczone rzesze wychowanków oraz przedstawiciele różnych organizacji z Gminy, jak i Powiatu. Strażacy odprowadzili założyciela swojej jednostki na wieczny odpoczynek, na cmentarz do Cięciny.

Obejmując stanowisko Kierownika Szkoły — złożył ślubowanie. Tego, co zawierała rota ślubowania, dochował do końca swoich dni. Pomimo iż urodził się pod Tarnowem, a losy rzuciły go na żywiecczyznę — pokochał ją całym sercem. Wszystko, co robił, podporządkował najwyższemu dobru narodowemu. Pracował uczciwie, ku chwale Boga i Ojczyzny.

Od dnia 11 listopada 2004 roku, Jan Klich jest patronem nowej Szkoły Podstawowej w Wieprzu.